PODKARPACIE. Od wtorku, 1 marca policjanci poszukiwali zaginionej mieszkanki Straszęcina. Wczoraj, w rejonie tamy na rzece Wisłoka zauważono części odzieży, które zaczepiły się o wystające z wody kamienie. Okazało się, że jest to ciało kobiety. Rodzina potwierdziła jej tożsamość.
30-letnia kobieta zaginęła 28 lutego. Następnego dnia jej zaginięcie zgłosiła rodzina. Poszukiwania rozpoczęli dębiccy policjanci. Jak ustalono, w dniu zaginięcia, w godzinach wieczornych, kobieta wyszła z domu i od tego czasu urwał się z nią kontakt. Policjanci sprawdzili miejscowe szpitale, noclegownie, miejsca gdzie zaginiona mogła trafić. Kilkukrotnie sprawdzili również brzegi i koryto Wisłoki.
Wczoraj około godz. 15.30 w Dębicy przy Alejach Jana Pawła II, w rejonie tamy, na środku rzeki zauważono elementy garderoby. Okazało się, że było to ciało zaginionej. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań. Obecna na miejscu rodzina potwierdziła jej tożsamość.
Okoliczności śmierci kobiety ustalają teraz policjanci z komendy w Dębicy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Dębicy.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.